W RWC 2011 zostały już tylko dwa mecze: jutro (piątek), o trzecie miejsce oraz w niedzielę finał Nowa Zelandia vs Francja. Oba na kanałach sportowych Polsatu. A więc finał jak w pierwszym turnieju i wynik też zapowiada się podobny.
Półfinał Francja vs Walia to było shame on Wales. Byli lepsi za wyjątkiem kopania z karnych. Z bodajże 5 kopnęli 1 (a przegrali 8:9) trzy razy zmieniając kopacza. Temu trzeciemu w pierwszej i ostatniej jego próbie w 75 min z 50 metrów prawie się udało (piłka przeleciała ciut pod poprzeczką).
Do tego sędzia usunął Walijczyka za tzw. tip tackle (przykład, po polsku wysoka szarża) już w 20 min, tj. prawie godzinę Walia grała w 14 przeciw 15. Nb. Francuz spadł na łeb, ale w dużym stopniu było to unintentional więc wielu ocenia decyzję sędziego jako pochopną... Pozostał niesmak... Francja nie zagrała jednego dobrego meczu a jest w finale.
Takie cztery słowa mówi sędzia przy wiązaniu się młynów. Znalazłem cztery urocze--przynajmniej moim zdaniem--fotki pokazujące walkę w tej formacji: [1] [2] [3] [4]. W telewizji młyn zwykle nie wygląda specjalnie efektownie, co najwyżej może imponować łączna masa ciała przepychających się zawodników. Jutro Francja gra z Irlandią, a w niedzielę Nowa Zelandia vs Szkocja.
Do sukcesów odchodzącego rządu oprócz spadku bezrobocia i przestępczości oraz likwidacji specsłużb dodam możliwość (wreszcie) oglądania w TV pucharu świata w najbardziej zespołowej z gier zespołowych czyli Rugby. Do tej pory był z tym kłopot, a ja jestem wielkim (platonicznym) fanem tej gry. Piłka nożna no nie wytrzymuje porównania.
Ale w tym roku i od tej edycji wreszcie przełom. RWC 2007 ma być pokazywany w Polsacie. W fazie grupowej, która kończy się 30 września interesująco zapowiadają się mecze: w grupie A -- Anglii, RPA i Samoa (9, 14, 22); w grupie B -- Walii i Australii (15); w grupie C -- Nowej Zelandii, Szkocji i Włoch (8, 23, 29) oraz w grupie D -- Francji, Irlandii i Argentyny (7, 21, 30).