Stocznia złomowa (ship-breaking yard): ,,zakład zajmujący się rozbiórką i cięciem na złom jednostek pływających. W latach 70. i 80. w Polsce złomowanie odbywało się w porcie wojennym w Gdyni.'' Obecnie większość stoczni złomowych znajduje się w krajach takich jak Indie (Alang), Bangladesz (Chittagong), Pakistan (Gadani) i Chiny.
Praca zatrudnionych tam ludzi wygląda z grubsza tak jak
niewolników przy budowie piramid w Egipcie. Wpisując
Alang | Chittagong | Gadani + ship-breaking
można znaleźć wiele
materiałów -- w tym zdjęć -- na ten temat.
Jest też trochę zdjęć na
flickr.com.
Natomiast na googleearth prawie nic nie ma -- jeżeli
chodzi o fotografie, za to można obejrzeć
jak to wszystko wygląda z lotu ptaka (pierwszy z poniżej
zamieszczonych zrzutów z GE przedstawia
Alang (lat=21.3847285601, lon=72.1748265443)
-- wyróżnia się wrak ex brazylijskiego lekkiego lotniskowca
Minas Gerais):
Jak w googleearth
doda się żółtą pinezkę (dodaj
oznaczenie miejsca), to zaznaczone miejsce jest zapisywane w pliku
~/.googleearth/myplaces.kml
.
Plik ten oprócz informacji
o pinezkach zawiera różne inne informacje.
Poniższy skrypt upraszcza
myplaces.kml
usuwając wszystko za
wyjątkiem węzłów Document/Folder/Placemark
jeżeli element
Folder
zawiera napis "Moje miejsca"
:
<?xml version="1.0" encoding="iso-8859-2"?> <xsl:stylesheet xmlns:xsl="http://www.w3.org/1999/XSL/Transform" xmlns:kml="http://earth.google.com/kml/2.2" version="1.0" > <xsl:output method="xml" indent="yes" /> <xsl:template match='/'> <kml xmlns="http://earth.google.com/kml/2.2"> <Document> <name>Ciekawe miejsca Tomasza Przechlewskiego</name> <xsl:apply-templates select='//kml:Document/kml:Folder[kml:name/text()="Moje miejsca"]/kml:Placemark' /> </Document> </kml> </xsl:template> <xsl:template match="kml:Document/kml:Folder/kml:Placemark"> <xsl:copy-of select="."/> </xsl:template> </xsl:stylesheet>
Koniecznie trzeba używać przestrzeni nazwa. Inaczej nie działa:
kml:Document
oraz Document
to dwie różne rzeczy.
Moje miejsca są tutaj.
Jak w tytule. Trudno problem zdiagnozować. Wygląda jakby
cron
coś uruchamiał, a to coś miele dyskiem na tyle
intensywnie, że mysz i klawiatura są praktycznie
zablokowane. Praktycznie, tj. z początku jeszcze jakoś tam reagują
a po chwili jest już totalny klops. Próba połączenia się z komputerem
via ssh
(żeby np. zobaczyć co tak intensywnie
pracuje) też nic nie daje. Żeby było śmieszniej, na laptopie mam prawie-że-identyczną
instalację FC8 i się nie wiesza. Hardware? Ale jeżeli to jakiś bardzo subtelny błąd...
Najpierw myślałem, że to updatedb
, które jest umieszczone
w /etc/cron.daily
, ale nie--updatedb
wydaje się być OK.
Patrząc na zawartość /etc/cron.daily
następnym podejrzanym wydał się
/etc/cron.daily/prelink
. Więcej o prelinku jest
przykładowo tutaj.
Log prelinka jest zaś w /var/log/prelink/prelink.log
.
Przydatność tego narzędzia jest dość często kwestionowana, np.:
You should disable prelink, since its benefits are barely noticeable
with minimum performance improvements.
Skoro prelink modyfikuje pliki, to być może mój problem jest spowodowany resetem wykonanym w trakcie pracy tegoż? Przyznaję się, że kiedyś zniecierpliwiony zwisem zresetowałem komputer. Anyway, wyłączyłem:
/etc/sysconfig/prelink
ustawiłem PRELINKING
na no
./etc/cron.daily/prelink
.
W tym momencie prelinking jest wyłączone. Zobaczymy czy to coś zmieni--tj. czy zwisy znikną.
Dopisane 27 Marca 2008:
To nie jest problem z prelinkiem bo pomimo jego wyłączenia problem uporczywie powrócił.
Teraz usunąłem z crona program (skrypt tak na prawdę) 000-delay.cron
. Nie
wiem czemu ten skrypt miałby szkodzić ale nie mam innego pomysłu.
Mówiąc ściśle wstawiłem w drugim wierszu tegoż skryptu exit 0
. Na razie
od wczoraj wszystko działa. Patrzyłem do /var/log/cron
i są wpisy
świadczące, że skrypty z /etc/cron.daily
były uruchamiane i pomyślnie wykonane.
No może tym razem...
Zaktualizowałem też system poprzez yum update
. Kontrowersyjna procedura--co update
to coś popsute. O perlu już pisałem.
Nie pisałem, ale po którejś aktualizacji
przestał
rozpoznawać kartę graficzną googleearth
. Program działa ale wolno, zresztą
w momencie startu pojawia się stosowny komunikat. Niby nic ważnego, bo to aplikacja do zabawy nie do pracy,
ale zawsze--tym bardziej że już kiedyś działał. Podejrzewam że winna jest aktualizacja jądra
do wersji 2.6.24.3-50
.
Dziś zrobiłem m.in. update do 2.6.24.3-50
i googleearth
działa jak dawniej.
Googleearth wersja na linuksa nie działa `out of the box'. Bardzo wolno startuje, a na ekranie pojawia się komunikat:
do_wait: drmWaitVBlank returned -1, IRQs don't seem to be working correctly. Try running with LIBGL_THROTTLE_REFRESH and LIBL_SYNC_REFRESH unset.
Sądząc z liczby stron w Google jest to problem wielu użytkowników.
Rozwiązanie znalazłem
tutaj
(pomocne mogą być też uwagi
z tej strony).
Na wszelki wypadek zniknięcia oryginału w czeluściach
Internetu poniżej kopiuję co trzeba zrobić. Otóż do pliku
drm_nowaitVblank.c
wpisujemy:
#include <sys/time.h> #include <unistd.h> #include <string.h> #define DELAY 33333 int drmWaitVBlank(void) { static struct timeval last = { 0, 0 }; static struct timeval now = { 0, 0 }; int udiff; gettimeofday(&now, NULL); udiff = (int)now.tv_usec - (int)last.tv_usec; if (udiff < 0) udiff += 1000000; udiff -= DELAY; if (udiff < 0) usleep(-udiff); memcpy(&last, &now, sizeof(struct timeval)); return 0; }
Plik należy skompilować, uruchamiając gcc
w następujący
sposób:
gcc -o drm_nowaitVblank.so -shared -fPIC -ldl drm_nowaitVblank.c
Plik należy umieścić tam gdzie znajduje się plik
googleearth-bin
, u mnie jest to
/opt/google-earth/
.
Teraz trzeba zmienić skrypt googleearth
w wierszu zwierającym
exec "./googleearth-bin" "$@"
(jest tylko jeden wiersz
z exec
w skrypcie googleearth
) na:
LD_PRELOAD="./drm_nowaitVblank.so" exec "./googleearth-bin" $*
Googleearth wyświetla też komunikat o brakujących fontach. To akurat jest łatwe do poprawienia:
yum -y install bitstream-vera-fonts
Teraz mogę w komfortowy sposób oglądać swoje zdjęcia z samodzielnie
wygenerowanych, przy pomocy GPSbabela
plików KML (sposób
jaki w jaki to robię opisałem
wcześniej).
Tutaj są próbki a jednocześnie propozycje ciekawych do zwiedzania
miejsc w okolicach Sopotu (więcej wkrótce):
Oliwa, Dolina Radości
| Rezerwat Kacze Łęgi, Witomino
| Elekrownia Rutki, Jar Raduni
| Z Gdyni do Sopotu wzdłuż plaży
| wzdłuż Potoku Oliwskiego, potem Sopot.
Więcej jest tutaj.