WysokieObcasy czyli marka należąca do GazetyWyborczej opublikowała tekst o tym, że ksiądz Henryk Jankowski był pedofilem (nie czytałem). Temat podjęły inne media: Dorośli wiedzieli, że Jankowski -- jak mówili -- ,,gania za dziećmi''. Nagle został przeniesiony z parafii. ,,Po prostu zniknął, a potem stał się sławny''. Ks. Henryk Jankowski przez kilkadziesiąt lat wykorzystywał seksualnie dzieci. [...] Legendarny kapelan ,,Solidarności'' okazał się niebezpiecznym drapieżnikiem, który co najmniej od końca lat 60. przez kilka dekad wykorzystywał seksualnie dzieci. Od lat 90. na plebanii Jankowskiego pomieszkiwali ministranci i młodzi chłopcy. Podawali gościom alkohol, zostawali na noc, spali z Jankowskim w jednym łóżku. Widzieli to księża i politycy, ale nikt nie reagował.
No dobra kto to są ci Dorośli (zwani też księżmi i politykami, KiP): Lech Wałęsa, Bogdan Borusewicz, Jerzy Borowczak itd. itp. No ale na plebanii nie tylko bywali KiP, co najmniej należy dodać biznesmenów i dziennikarzy. Ci pierwsi to na przykład z okazji odbudowy całkiem niemałego kościoła i realizacji dziwacznego pomysłu bursztynowego ołtarza. A wśród tych drugich to i sam pan Adam Michnik się znajduje (lub jakiś jego podwładny, który nie musiał przecież czekać 30 lat na zdemaskowanie potwora.)
Dlatego z ciekawością będę obserwował rozwój wydarzeń, ale i z pewnością że nasze skarby narodowe będą chronione do końca (ich lub chroniących). Pewności wszak nie ma co się stanie, jak na przykład Bolec nieopatrznie się wypuści za granicę do jakiegoś superpostępowego kraju...
Elka przeszła na Win10. Do niczego to jej nie jest potrzebne za wyjątkiem sytuacji kiedy pojedzie na konferencję i nie może sobie poradzić (na przykład z rzutnikiem). Wtedy jeżeli w ogóle jest jakiś konserwator od komputerów (zwany szumnie panem informatykiem), to odmawia kooperacji widząc nieznany sobie system. Absolutnie go rozumiem zresztą. Zwłaszcza, że odmian Linuksa są dziesiątki...
Anyway, wszystko działa w tym W10,
za wyjątkiem aplikacji pn
finanse domowe, którą od lat używamy. Aplikacja jest banalnie prosta
ale rozproszona -- każdy wpisuje swoje wydatki ze swojego komputera,
do pliku w uzgodnionym formacie. Plik jest jeden i znajduje się
na swerwerze plików.
Skrypt łączy się z serwerem przez fuse
/sshfs
.
Plik wydatków
jest redagowany za pomocą Emacsa. Wpisanie google: sshfs windows
skutkuje znalezieniem m.in. strony
Windows sshfs clients,
polecającej na pierwszym miejscu SFTPNetDrive
.
Ściągnąłem/zainstalowałem działa, ale nie końca.
Zmienia uprawnienia pliku. Uzytkownik windziany, że tak powiem
zapisuje plik jako read-only dla innych użytkowników. Być może można
prościej ale ja wymyśliłem
takie oto obejście: skrypt użytkownika linuksowego
nie tylko będzie montował stosowny katalog z serwera, ale także
poprawi uprawnienia. W tym celu niezbędne jest korzystanie
z programu sudo
. Żeby z kolei sudo
nie pytał się o hasło
należy go skonfigurować (plik /etc/sudoers
), jak poniżej:
## instaluję sudo (bo nie było) apt-get install sudo ## dodaję użytkownika tomek do grupy sudo usermod -a -G sudo tomek ### modyfikuję /etc/sudoers ## User privilege specification #root ALL=(ALL:ALL) ALL ### Należy dodać #tomek ALL=(ALL:ALL) NOPASSWD: ALL ### ORAZ ## zmodyfikować wiersz dotyczący ## grupy sudo (bez tego nie działa) #%sudo ALL=(ALL:ALL) NOPASSWD: ALL
Potem modyfikuję skrypt łączący z komputerkiem, dodając na końcu następujące polecenie poprawiające uprawnienia do plików:
ssh tomek@umbriel 'sudo chmod o+w /media/usbstick/Logs/common/ETC/*'
Teraz działa