Można używać nxml-mode do tworzenia schematów XSD. To odkrycie jest wynikiem szukania edytora/IDE ułatwiającego projektowanie Schemy. Oczywiście jest XMLSpy ale tylko dla MSW. Jest też jakiś moduł do netBeans, którego nie próbowałem... Niezbędny dla działania nxml-mode schemat do schemy w formacie RNG/RNC jest dostępny ze strony www.relaxng.org. W związku z tym odkryciem zmieniłem konfigurację emacsa:
(load "rng-auto.el") ;; http://www.emacswiki.org/emacs-en/NxmlMode (add-to-list 'auto-mode-alist (cons (concat "\\." (regexp-opt '("xml" "xsd" "rng" "xslt" "xsl" "svg" "rss") t) "\\'") 'nxml-mode))
Należy teraz ,,zarejestrować'' schemat do schemy
w pliku konfiguracyjnym
pakietu nxml-mode (schema/schemas.xml
):
<uri pattern="*.xsd" typeId="XML Schema"/> <namespace ns="http://www.w3.org/2001/XMLSchema" typeId="XML Schema"/> <typeId id="XML Schema" uri="xmlschema.rnc"/>
Oryginalny schemat powoduje błąd: regular expression too big in xmlschema.rnc.
Na tej
stronie jest to dokładnie opisane i jest udostępniony plik .diff
,
tyle że nie byłem
w stanie go zastosować uruchamiając patch
. Poprawiłem plik ręcznie.
Nie ma 100% gwarancji, że poprawka jest OK, ale dla kilku schematów
nxml-mode działał poprawnie, więc szanse są, że tak jest.
Poprawiony plik .rnc
jest tutaj
Teraz wszystkie pliki XML (w tym szablony XSLT oraz schematy XSD) mogę edytować w trybie nxml (dowód w postaci zrzutu ekranu obok).
Z myślą głównie o zdjęciach, których zbiór się rozrósł niebywale kupiłem dysk USB pn. My Book firmy Western Digital o pojemności 500 Gb. Ponieważ pierwsza próba kopiowania plików na ww. dysk skończyła się komunikatem, że plik już istnieje, co by wskazywało na Windziany system plików, sformatowałem go poleceniem:
/sbin/mkfs.ext3 /dev/sdb1
Teraz z kolei, zwykły użytkownik nie ma uprawnień do zapisu.
Pomogło wpisanie do /etc/fstab
:
/dev/disk/by-id/usb-WD_5000AAV_External_57442D574341535535303634313031-0:0-part1 \ /media/external-disk ext3 noauto,user,rw 0 0
Do zrobienia kopii uruchamiam rsync:
rsync -avh --delete --exclude-from=/home/tomek/.rsync/exclude \ /home/tomek/ /media/external-disk/PC/tomek/ rsync -avh --delete --exclude-from=/home/eros/.rsync/exclude \ /home/eros/ /media/external-disk/PC/eros/
Uruchamiam powyższe jako root (w dokumentacji piszą żeby tego
unikać, ale znalazłem też opinie przeciwne: Running rsync as root
is perfectly fine.
Consider this: your mail daemon is running as root
all day, everyday.), bo inaczej kopiowanie kończy
się komunikatem
o błędzie. Format pliku ~.rsync/exclude
ustaliłem
empirycznie konsultując się z dokumentacją (na blogach dotyczących
rsynca są proponowane prostsze formaty, ale u mnie nie chciały one
działać):
- /Dist/** - /.mozilla/** ... itd ...
Należy uważać przy korzystaniu z opcji --delete
(por. wpis
tutaj) i zwrócić
uwagę na różnicę pomiędzy rsync dir dir2
a rsync dir/ dir2/
.
Drugą kopię chcę zrobić na DVD. W tym wypadku archiwum nie wejdzie w całości i trzeba je podzielić na kawałki:
tar -cz katalog | split -d -b 1150m - archiwum.tgz && \ md5sum archiwum.tgz.* > archiwum.md5
Powyższe podzieli na kawałki wielkości 1,15Gb, które później
mogą być nagrywane po 4 na DVD. Plik archiwum.md5
będzie zawierał sumy kontrolne.
Scalenie i rozpakowanie wyglądałoby zaś następująco:
md5sum -c archiwum.md5 && cat archiwum.tgz.* | tar -xz
Jeszcze uwaga nt. strategii...
starsze zdjęcia oraz pliki mp3, pdf itp... umieszczam w /cmn/
.
Ten katalog ,,robi'' za ,,wstępne'' archiwum.
Kopiuję jego zawartość na USB/DVD, a to co jest niepotrzebne (np. zdjęcia
z 2006 r.) sukcesywnie usuwam. Z tego względu:
rsync -avh /cmn/ /media/external-disk/PC/cmn/
Bez opcji --delete
, bo to by spowodowało usunięcie
plików z dysku USB.
Tytuł wpisu to cytat z Lecha Wałęsy aka dobra narodowego, który kiedyś w taki bezczelny sposób odpowiedział Andrzejowi Wielowieyskiemu. Dziś przeczytałem wpis na blogu Marka Shuttlewortha dotyczący globalnego kryzysu finansowego. Dla przypomnienia MS jest bardzo bogatym człowiekiem więc w temacie ekonomii ma jak to się mówi zweryfikowaną emirycznie wiedzę ekspercką (w przeciwieństwie do różnych pseudoekspertów z tytułami przed nazwiskiem) a do tego jest sponsorem projektu Ubuntu. Co pisze MS każdy może sobie przeczytać więc streszczać nie będę, przytoczę tylko jedno zdanie: Expect a steady flood of announcements of setbacks, restructurings and bankruptcies as companies that were bought with borrowed money turn out to be unable to service their debt.
A czemu tytuł wpisu brzmi Stłucz pan termometr, nie będziesz miał pan gorączki? A bo czynniki rządowe utrzymują, że wystarczy nie siać paniki -- w tym a zwłaszcza opozycja nie powinna tego robić -- a będzie dobrze. Być może jest to wersja dla publiki, a jednocześnie najtęższe głowy: min. Vincent i prof. LB w ścisłej tajemnicy deliberują nad planem B? :-) Może...