Jak w tytule. Trudno problem zdiagnozować. Wygląda jakby
cron
coś uruchamiał, a to coś miele dyskiem na tyle
intensywnie, że mysz i klawiatura są praktycznie
zablokowane. Praktycznie, tj. z początku jeszcze jakoś tam reagują
a po chwili jest już totalny klops. Próba połączenia się z komputerem
via ssh
(żeby np. zobaczyć co tak intensywnie
pracuje) też nic nie daje. Żeby było śmieszniej, na laptopie mam prawie-że-identyczną
instalację FC8 i się nie wiesza. Hardware? Ale jeżeli to jakiś bardzo subtelny błąd...
Najpierw myślałem, że to updatedb
, które jest umieszczone
w /etc/cron.daily
, ale nie--updatedb
wydaje się być OK.
Patrząc na zawartość /etc/cron.daily
następnym podejrzanym wydał się
/etc/cron.daily/prelink
. Więcej o prelinku jest
przykładowo tutaj.
Log prelinka jest zaś w /var/log/prelink/prelink.log
.
Przydatność tego narzędzia jest dość często kwestionowana, np.:
You should disable prelink, since its benefits are barely noticeable
with minimum performance improvements.
Skoro prelink modyfikuje pliki, to być może mój problem jest spowodowany resetem wykonanym w trakcie pracy tegoż? Przyznaję się, że kiedyś zniecierpliwiony zwisem zresetowałem komputer. Anyway, wyłączyłem:
/etc/sysconfig/prelink
ustawiłem PRELINKING
na no
./etc/cron.daily/prelink
.
W tym momencie prelinking jest wyłączone. Zobaczymy czy to coś zmieni--tj. czy zwisy znikną.
Dopisane 27 Marca 2008:
To nie jest problem z prelinkiem bo pomimo jego wyłączenia problem uporczywie powrócił.
Teraz usunąłem z crona program (skrypt tak na prawdę) 000-delay.cron
. Nie
wiem czemu ten skrypt miałby szkodzić ale nie mam innego pomysłu.
Mówiąc ściśle wstawiłem w drugim wierszu tegoż skryptu exit 0
. Na razie
od wczoraj wszystko działa. Patrzyłem do /var/log/cron
i są wpisy
świadczące, że skrypty z /etc/cron.daily
były uruchamiane i pomyślnie wykonane.
No może tym razem...
Zaktualizowałem też system poprzez yum update
. Kontrowersyjna procedura--co update
to coś popsute. O perlu już pisałem.
Nie pisałem, ale po którejś aktualizacji
przestał
rozpoznawać kartę graficzną googleearth
. Program działa ale wolno, zresztą
w momencie startu pojawia się stosowny komunikat. Niby nic ważnego, bo to aplikacja do zabawy nie do pracy,
ale zawsze--tym bardziej że już kiedyś działał. Podejrzewam że winna jest aktualizacja jądra
do wersji 2.6.24.3-50
.
Dziś zrobiłem m.in. update do 2.6.24.3-50
i googleearth
działa jak dawniej.
Od trzech lat używam do wypełniania PITów programu Marcina Konopki / firmy IPS pn. Pity 2007. Świetny program, polecam wszystkim. Do tego legalnie można go używać nawet za darmo; należy jedynie wesprzeć dowolnie wybraną Organizację Pożytku Publicznego (autor prosi o wsparcie dla Dzieła Pomocy św. Ojca Pio). Jedyna kłopot z Pitem 2007 był taki, że jest to aplikacja na tzw. system alternatywny.
Piszę był, bo w FC8 świetnie działa z Wine. No prawie świetnie: wydruk trochę nie ten-teges ale to się da poprawić mianipulując wielkością marginesów.
Zainstalowałem Emacsa w wersji 23 z plików
rpm przygotowanych przez Brada Walkera
(cf. rpm.bradmwalker.com/).
Wygląda na to, że rpm
miał być przygotowany w taki sposób, żeby
dodawał nową wersję emacsa do systemu bez usuwania starej (poprzez
polecenie alternatives
).
Ale coś nie wyszło: u mnie
usunął starego, a nowy został zainstalowany
w katalogu /usr/bin
pod nazwą: emacs-23.0.60
.
Ręcznie zatem dodałem:
/usr/sbin/alternatives --config emacs
Wpis dotyczący Emacs 23 już był--nie trzeba była uruchamiać
alternatives --install
. Dodałem też wpis
do /etc/X11/Xresources
:
Emacs.font: Monospace-10
Można też to samo wpisać do ~/.Xresources
, ale
wtedy nie będzie system wide.