Zaktualizowałem dziś system przez wykonanie
yum update
i przestał działać skrypt do ładowania zdjęć
na flickr:
junk '500 Can't locate object method "configure" via package "Net::HTTP" ' before XML element
Pakiet Net::HTTP
jest imho częścią
Perla jako takiego (wchodzi w skład
pakietu libwww-perl).
Bliższa inspekcja /var/log/yum
ujawniła, że faktycznie
Perl został zaktualizowany do wersji 5.8.8-33.fc8, co
wskazywało niezbicie źródło problemu.
Teraz pozostało tylko odkręcić z powrotem aktualizację do wersji
poprzedniej.
Chciałem przywrócić poprzednią wersję ,,porządnie'', ale
przeglądają relewantne informacje via Google zorientowałem się
że może być z tym problem.
Yum nie ma opcji przywracania
pakietu w określonej wersji (podobno konkurencyjny apt
ma).
Istnieje wprawdzie plugin do yuma
pn. allowdowngrade
(instalowany przez yum
install yum-allowdowngrade
) tyle, że nie działa, np.:
yum --allow-downgrade localupdate perl-5.8.8-32.fc8.rpm
Status tegoż plugina zresztą jest mocno podejrzany. Zero dokumentacji i/lub śladów (pomyślnego) wykorzystania na stronach google. Ostatecznie użyłem opcji, co do której dokumentacja stwierdza, cyt. zezwala uaktualnianiu na zastąpienie nowszego pakietu starszym:
rpm -Uvh --oldpackage perl-5.8.8-32.fc8.i386.rpm \ perl-libs-5.8.8-32.fc8.i386.rpm perl-ExtUtils-Embed-1.26-32.fc8.i386.rpm \ perl-devel-5.8.8-32.fc8.i386.rpm perl-ExtUtils-MakeMaker-6.30-32.fc8.i386.rpm \ perl-Test-Harness-2.56-32.fc8.i386.rpm perl-Test-Simple-0.62-32.fc8.i386.rpm
Na liście są wszystkie pakiety zależne od
perl-5.8.8-32.fc8.i386
zainstalowane podczas ostatniej aktualizacji. Nie wiem
czy taki sposób jest w 100% poprawny. Okaże się później. Na forach
proponowano też:
yum erase perl
Ale to polecenia chciało usunąć nie tylko Perla ale jeszcze -- w ramach zależności -- pół systemu. Łącznie kilkaset Mb. Nie poszedłem na to:-)
Żeby yum nie usuwał pakietów po instalacji, należy
zmienić w pliku /etc/yum.conf
keepcache=1
Ściągnięte pakiety można odnaleźć
w katalogu /var/cache/yum/
.
Zamiast instalować pakiety
bezpośrednio poprzez
uruchomienie yuma
niektórzy radzą używać programu yumdownloader
do
ściągania plików .rpm
a programu rpm
do ich instalowania.
Dziś o 23.05 w radiu Gdańsk będzie o płycie Elki i Anki S pn. Duo Sopot. Na tę okoliczność gorączkowo ustaliłem jak słuchać Radia Gdańsk przez Internet. Klikanie w przeglądarce oczywiście nie działa, bo formaty są dedykowane na system alternatywny (konkretnie są w formacie aacPlus). Należy wpisać w konsoli:
xine -H http://www.radio.gdansk.pl/audio/rg.pls
Więcej nt. radia internetowego -- także w linuksie -- na stronie radioapma.elzet.biz/jaksluchac.html. Można też kliknąć w rysunek obok, aby dowiedzieć się więcej o płycie Duo Sopot.
Dopisane 1 kwietnia 2008: Dziś usiłowałem słuchać transmisji meczu Man Utd vs AS Roma w radiu iGol FM:
xine -H http://fm.igol.pl/igol.m3u
Działa tak sobie. Są kłopoty ze startem -- pomoga kilkukrotne uruchomienie + nerwowe kliki w okno xmms. Transmisja jest przerywana (buforowanie). Nie wiem czemu.
Dopisane 19 kwietnia 2009: Polskie radio
można też słuchać używając vlc
:
vlc http://www.polskieradio.pl/st/program1M.asx
xine
nie działa, bo coś-tam, albo nie potrafię go uruchomić
we właściwy sposób
Portal www.gust.org.pl pozwala
na redagowania zawartości poprzez WebDav.
Kiedyś ustaliłem jak
można wygodnie edytować pliki via WebDav posługując się Emacsem. Jest
jeszcze prostszy sposób, wykorzystujący program wdfs
i fuse
.
Pakiet wdfs
instaluję za pomocą yuma;
fuse
był w fc8 zainstalowany ,,fabrycznie''.
Teraz można wykonać operację zamontowania odległego katalogu.
Przykładowo dla strony głównej portalu GUST wygląda to następująco:
wdfs http://www.gust.org.pl:1980/ ~/dir/ -o username=user -o password=passwd
Zamiast powyższego można modyfikować /etc/fstab
, ale
ja tego nie próbowałem. Aby odmontować należy zaś wpisać:
fusermount -u ~/dir/
Żeby powyższe zawsze działało
należy zadbać aby odmontowujący był w grupie fuse
oraz wykonać sudo chgrp fuse /dev/fuse
Podmontowany katalog wygląda jak lokalny, więc można wygodnie edytować pliki nie tylko Emacsem ale dowolnym innym edytorem.
Jak to często bywa rozwiązanie jednego problemu rodzi następny.
Zawartość portalu GUST jest kodowana w UTF-8. Do tej pory starannie
unikałem posługiwania się UTF-8, a nawet wpisałem do
/etc/profile
zaklęcie EMACS_UNIBYTE=t
.
Muszę teraz skonfigurować Emacsa żeby był bardziej elastyczny.
Ale o tym później--jak zacznie działać...
Celem synchronizacji danych na moich komputerach założyłem
archiwum SVN na PC. Do tej pory trzymałem moje pliczki
potajemnie na svn.gust.org.pl
, ale baza padła, svn
wypisuje, że takiej to a takiej wersji nie ma
svn: No such revision 465, no i generalnie kicha.
Ponieważ svn
w moim przypadku to duży overkill myślałem
o czymś w rodzaju unisone
,
ale szkoda mi czasu, a po drugie -- pewnie
niesłusznie -- wydaje mi się, że unisone
bardziej
nadaje się do synchronizacji w jedną stronę, np. przesłanie
plików konfiguracyjnych z serwera na wiele komputerów.
Tak więc ostatecznie stanęło na svn
.
Zacząłem od ,,konfiguracji'' mojej ,,sieci'' LAN. Po uruchomieniu
/sbin/ifconfig
ustaliłem, że mój PC ma adres
192.168.1.102
. Dopisałem zatem do /etc/hosts
:
192.168.1.102 darkstar.pinkaccordions.org darkstar
W zasadzie całą konfigurację zrobił router!
Komputer ma zatem nazwę darkstar
,
a pinkaccordions.org
jest ukłonem w stronę Elki. Laptopa konfiguruję podobnie, nie używam
WiFi, tylko kabel. Sieć będę używał tylko do transferu-synchronizacji
więc nie ma to (mam nadzieję) większego znaczenia.
Teraz najtrudniejsze:
svnadmin create '/stuff/svn/repos/tomek/' svn mkdir file:///stuff/svn/repos/tomek/weblog -m'pierwszy projekt' chown -R g+w /stuff/svn/
Następnie dopisuję do /etc/group
, grupę svn
,
a do niej tych, którzy mają korzystać z svn
. Zmieniam
grupę, do której należy katalog /stuff/svn/
:
chown -R root:svn /stuff/svn/
Wylogowuję się jako root
I dodaję do repozytorium
pierwszy projekt. Ponieważ repo jest na lokalnej maszynie
mogę wpisać:
svn import file:///stuff/svn/repos/tomek/weblog -m "Import mojego bloga"
Jeżeli nie zadziała, ale zamiast tego wyświetli:
svn: Can't create directory '/subversion/main/db/transactions/0-1.txn':\ Permission denied
Albo ekwiwalent w języku polskim, to trzeba zrestartować komputer i powinno działać. Jeżeli coś dalej jest nie tak, no to nie wiem -- u mnie działa.
Obezwładniam SELinuksa, edytując /etc/selinux/config
:
SELINUX=disabled
SELinux jest usługą, która przeszkadza w wielu miejscach i z moich
doświadczeń wynika, że lepiej ją prędzej czy później wyłączyć. Usługa ssh
powinna być ,,zaufana'' (trusted services). Teoretycznie można
konfigurować zaporę sieciową poprzez
wybór z System/Administracja/Zapora, ale u mnie to nie działa.
Być może jest to moja wina, bo nie używam domyślnego unicode tylko ISO-8859-2.
W każdym bądź razie, radzę sobie uruchamiając program poprzez
terminal (oczywiście jako root
):
LANG=C system-config-securitylevel
Żeby nie wpisywać hasła, generuję odpowiednie klucze używając
ssh-keygen
, w sposób opisany
tutaj:
ssh-keygen -t rsa
Teraz dwa razy Enter. W rezultacie klucz prywatny jest
w .ssh/id_rsa
, a publiczny w .ssh/id_rsa.pub
Zawartość tego ostatniego trzeba dodać do
.ssh/authorized_keys
na maszynie, z którą
mamy się łączyć bez podawania hasła.
Procedurę powtarzam dla drugiej maszyny.
Można sprawdzić:
ssl -l tomek darkstar
Powinno działać. Także będzie działać svn, np. mogę ściągnąć repozytorium z PC na laptopa:
svn co svn+ssh://tomek@darkstar/stuff/svn/repos/tomek/weblog
Dopisane 26 lutego 2008:
Sam się dziwiłem jakim cudem router przydziela moim komputerom
te same numery IP. Ale do czasu. Wczoraj przydzielił inne...
Pomysł oparty na /etc/hosts
miał raczej krótkie nogi.
Nie mając bladego pojęcia jak to osiągnąć i posługując się
google ustaliłem, że
1) static DHCP jest tym czego mi potrzeba;
2) fabryczny firmware do mojego
routera WRT54GL nie potafi tego zrobić i należy wgrać alternatywny
3) są różne alternatywy, zachęcony
tym wpisem
postawiłem w ciemno na Tomato.
Mówiąc szczerze najwyżej w Google było nt. dd-wrt, ale strona tegoż jakaś taka podejrzanie dziwna, nie mówiąc już o www.dd-wrt.org/. I was a bit afraid.
Zatem ściągnąłem plik ze strony www.polarcloud.com/tomato. Zainstalowałem archiwizer 7-Zip, który do niczego nie był mi wcześniej potrzebny:
yum install p7zip p7zip-plugins
Wypakowałem zawartość archiwum, połączyłem
się z routerem (http://192.168.1.1/
) i wgrałem
firmware (Administration/Firmware Upgrade, wybrałem
plik wrt54g_wrt54gl.bin
).
Teraz ważne (nie zrobiłem tego i straciłem trochę czasu):
należy zresetować router (Administration/Restore default configuration,
wybrać Erase all data in NVRAM memory).
Po resecie loguję się na router jako root
/admin
.
Następnie trzeba przejść do zakładki Basic/Static DHCP
i wpisać
odpowiednie informacje (numery MAC
są w zakładce Status/Device List).
Zgodnie z tym co jest napisane w dokumentacji należy wybrać adresy spoza puli przydzielanej automatycznie przez router. Ponieważ mój router przydziela z przedziału 192.168.1.100--149, wybrałem numery typu: 192.168.1.2 itp.
Jak już wszystko zainstalowałem to znalazłem detaliczny opis co i jak tu: Turbocharge your router with Tomato. Jest też poradnik co robić jak instalując nowy firmware popsujemy router: Recover from a Bad Flash.
No więc problemy sygnalizowane
wcześniej
zostały rozwiązane i mam komputer z nową płytą, pamięcią i procesorem.
Reszta została ze starego. Windows 2000, co był na nim na zasadzie eksponatu
muzealnego omówił pracy, a Fedora #5 -- nie. He, he. Nawet bym jej nie zamieniał
na coś nowszego, bo aktualizacja systemu to zawsze dla mnie Royal PITA
ale nie obsługiwała (ta Fedora) w pełni poprawnie nowej karty graficznej.
Można było wprawdzie pracować
ale wszystko było przeraźliwie rozciągnięte; litery zwłaszcza w mniejszym stopniu
mało czytelne.
Nie było wyjścia i na partycji zajętej przez zupełnie już bezużyteczne Windows 2000 zainstalowałem
na próbę FC8. Ekran wyglądał świetnie
więc po uprzednim zarchiwizowaniu katalogów
/home/
, /etc/
, /usr/local/
na wolne
partycje poszedłem na całość i zainstalowałem FC8 zamiast FC5.
Wszytko było super do momentu kiedy nie odpaliłem xmms
. Dźwięk nie działa
i nie bardzo wiedziałem jak sobie z tym poradzić. W FC o tyle wszystko jest zamotane, że
jest wiele miejsc, które służą do manipulowania dźwiękiem:
System/Administracja/Wykrywanie karty, Preferencje/Sprzęt,
Aplikacje/Dźwięk i obraz. Po pewnej szamotaninie, znalazłem na forum
poradę sprowadzającą się do wykonania:
rpm -e alsa-plugins-pulseaudio
Spróbowałem. Poszło--nie było żadnych zależności. Głośniki zaczęły
działać. Niestety--to było tylko pół sukcesu. Mikrofon -- potrzebny do
komunikowania się przez skype -- jak był głuchy tak został.
Odkręciłem odinstalowanie alsa-plugins-pulseaudio
:
yum install alsa-plugins-pulseaudio
Następnie zmieniłem stan selinux modyfikując w pliku /etc/selinux/config
:
SELINUX=permissive # było enforcing
Oraz manipulując alsamixer
-- uruchomionym z wiersza poleceń
-- zgodnie z sugestiami podanymi
tutaj.
Pozwolę sobie zacytować oryginał: 1. Odpalamy terminal i wpisujemy
alsamixer. 2. Wciskamy na klawiaturze TAB, aż przejdziemy do zakładki
All. 3. Jedziemy w prawo aż dojdziemy do pola Mic. 4. Naciskamy SPACJĘ
(pod Mic pojawia się napis capture). 5. Jedziemy dalej aż do pola Mic
Selection i wybieramy Mic1 (strzałka do góry). 6. Jedziemy dalej do
paska Capture i uruchamiamy go spacją. 7. Upewniamy się, że wszystkie
wyżej wymienione paski są na samej górze. 8. Wychodzimy z alsamixera
klawiszem ESC.
U mnie wprawdzie, co do szczegółów, to ekran alsamixer
wygląda
trochę inaczej, ale rezultat jest pozytywny: mikrofon i głośniki
działają
FC8 zainstalowałem w wariancie Office (jeżeli dobrze pamiętam nazwę). W tym wariancie nie jest instalowany gcc--dziwna decyzja. Na dzień dobry doinstalowałem:
yum -y install gcc emacs emacs-el thunderbird gpsbabel gv xpdf tidy \ k3b k3b-extras-nonfree \ grip gprolog clips R amule subversion gqview xine exiv2 unrar mod_dav_svn xinetd dejavu-fonts bitstream-vera-fonts lame mc \ apel gnutls-utils wdfs kile lyx yum -y install xchm kchmviewer dia inscape scribus xmms \ audacious audacious-plugins-nonfree* \ amarok amarok-extras-nonfree mplayer audacity
Pakiety amarok
oraz audacious
,
to odtwarzacze audio; kiedyś
używałem też beep
(pakiet bmxp
).
Beep
dalej
jest dostępny w FC8 ale nie działa z plikami MP3.
Program gpsbabel
to program do manipulowania
danymi pobranymi z odbiorników GPS, gv
, xpdf
to programy do wyświetlania plików PS/PDF (domyślnie w FC8 służy do
tego evince
, też go używam). Pakiety gprolog
i clips
zawierają odpowiednio kompilator Prologa
i środowisko Clips (systemy ekspertowe się kłaniają). Program
gqview
to moja ulubiona przeglądarka do zdjęć. Pakiet
exiv2
to narzędzie do manipulowania metadanymi Exif
(w zdjęciach robionych aparatem cyfrowym).
Opera wymaga libstdc++.so.5
, co wymaga zainstalowania
następujących dwóch pakietów:
yum -y install compat-libstdc++-33 compat-libstdc++-296
Programy xchm
i kchmviewer
to
przeglądarki dokumentów w formacie CHM. Dia
,
inkscape
i scribus
to aplikacje
graficzne. Kile
/lyx
to dwa alternatywne
IDE do redagowania dokumentów w LaTeXu.
Problem
pojawił się przy instalowaniu skryptów do obsługi
flickr.com
. Perl w FC8 ma wbudowany inny @INC
--nie ma
w nim żadnych katalogów w /usr/local
, wszystkie są
/usr/
. Kolejna dziwna decyzja, bo niby gdzie wsadzać
,,swoje'' skrypty i/lub niestandardowe biblioteki. Dopisałem
w /etc/profile
:
PERLLIB="/usr/local/lib/perl5/site_perl/" export PERLLIB
I w tym katalogu trzymam swoje skrypty. Żeby je uruchomić trzeba się było trochę pomęczyć:
yum install perl-ExtUtils-MakeMaker perl-SOAP-Lite perl-Crypt-SSLeay \ perl-Test-Simple perl-XML-Simple perl-Text-Iconv \ perl-GDGraph perl-Image-ExifTool
Moduł Crypt::SSLeay jest potrzebny do obsługi https przez LWP.
Do tego dociągnąć ręcznie, z braku odpowiednich paczek .rpm:
XML-Parser-Lite-Tree-0.03
, Flickr-API-0.08
,
Geo-Coordinates-DecimalDegrees-0.08.tar.gz
.
Dodanie repozytorium livna:
rpm -ivh http://rpm.livna.org/livna-release-8.rpm \ rpm --import /etc/pki/rpm-gpg/RPM-GPG-KEY-livna
Dużo wskazówek dotyczących instalowanie/konfigurowania FC8 można znaleźć na stronie: www.mjmwired.net
Dopisane 18 lutego 2008: Instalowanie FC8 na laptopie (HP nx 9020) zaczęło się niefortunnie, bowiem instalator całkowicie odmówił współpracy. Przeszukanie Google na tę okoliczność wskazywało, że problem jest podnoszony często a niektóre doniesienia brzmią dramatycznie. Już zacząłem wierzyć, że tak często raportowane na różnych forumach problemy sprzętowe i mnie w końcu dopadły, ale trafiłem na prosty opis co trzeba zrobić (por. Instalator Fedora 8 zatrzymuje się na laptopie):
floppy.allowed_drive_mask=0 clocksource=acpi_pm
I poszło bez problemu. Powyższy wiersz należy dopisać na pierwszym ekranie po uruchomieniu komputera z DVD Fedora 8 (przedtem wcisnąć Tab).
BTW: FC8 to już moja któraś tam wersja Linuksa. Zaczęło się w 1999 r. od RH5, potem było RH8/9, Fedora Core 4/5 no i teraz FC8. Innych wersji L-systemu nie używałem--przyzwyczajenie drugą naturą człowieka. Przed 1999 r. była epoka człowieka pierwotnego uzbrojonego w krzemień pn. system D:-).
Dopisane 20 lutego 2008: Na podstawie tego wpisu i poprzednich doświadczeń ze strojeniem FC5, przygotowałem dokument pn. Uwagi dot. instalowania Fedora Core 8.