Do tej pory diagramy tworzyłem korzystając albo z Dia albo
z Metaposta.
Oba są dobre ale nie do wszystkiego więc dziś, w wolnej
chwili, poświęciłem sporo czasu na rozpoznanie programu Inkscape.
Jest w Inkscape nawet plugin pozwalający importować wzory
generowane w LaTeXu.
Plugin to nawet chyba zbyt mocno powiedziane:
wzorek wpisany w okienko dialogowe jest kompilowany przez LaTeXa
a następnie zamieniany na SVG
za pomocą programu pstoedit. Za całość
odpowiada skrypt pythonowy, u mojej Fedorze umieszczony
w: /usr/share/inkscape/extensions/eqtexsvg.py
.
Wprawdzie skrypt kończy działanie wyświetlając dość dziwny komunikat: Skrypt nie zgłosił błędu, jednak możliwe, że wynik jego działania jest inny niż spodziewany, sugerujący błąd, ale nie -- wszystko jest dobrze. (W mojej dystrybucji FC5 mam Inkscape w wersji 0.45 a pstoedit w wersji 3.44.) Przykładowy ekran zamieszczony jest obok.
Jeżeli ktoś używa Inkscape w systemie Windows firmy Microsoft i też chciałby wstawiać wzorki z LaTeXa, to być może pomocne będą wskazówki, które na swoim blogu umieścił Dave Herman.
Musiałem wrócić do tematu konfigurowania
nowego
monitora, bo okazało się, że pulpit w moim KDE jest przesunięty
o jakieś 3 mm w prawo. Dopasowałem go ostatecznie używając programu
xvidtune
. Używając xvidtune
trzeba pamiętać, że wszelkie manipulacje
przyciskami Left, Right, Up, Down
itp., w tym programie są widoczne dopiero po naciśnięciu guzika
Apply (co może być dość zaskakujące--jak się nie wie, można
odnieść wrażenie, że program nie działa).
Z kolei guzik Show
powoduje wypisanie w oknie terminala wiersza zawierającego parametry
do Modeline
. Moje szczęśliwe numerki, to:
"1680x1050" 188.1 1680 1820 2004 2288 1050 1051 1054 1100 -hsync +vsync
Powyższe wkleiłem do pliku /etc/X11/xorg.conf
do sekcji Monitor
. I jest lepiej. Tak przy okazji, po
raz pierwszy pokazał mi xvidtune
kol. Rysiu Kubiak,
gdzieś circa 1990 r.
Okazała się też, że nie działa żaden program do odtwarzania plików
video: mplayer, xine itp. W przypadku mplayera pomogło wpisanie
do ~/.mplayer/config
:
# Write your default config options here! monitoraspect=1680/1050 # http://portal.suse.pl/wiki/index.php/Mplayer#xv vo=x11
Podobnie dla xine wstawiłem do ~/.xine/config
polecane:
video.driver:xshm
Tym razem rezultat jest taki sobie. Film się odtwarza ale są kłopoty z komunikacją z programem via mysz. Program jakoś niechętnie (albo wcale) reaguje na kliki. Mało korzystam z xine, nie jest to więc istotna sprawa. W wolnej chwili może uda mi się problem rozwiązać lepiej.
W końcu zdecydowałem się na zmianę monitora CRC na płaski. Używałem do tej pory 19 calowego modelu NEC MS95F. Straszna skrzynia, a tego kolory wyraźnie wyblakły no i przede wszystkim grzał jak piec. Po dłuższym kombinowaniu i przeglądaniu opinii w Internecie poszedłem ,,na pałę'' do Balty we Wrzeszczu bez określonych preferencji. Sprzedawca okazał się być użytkownikiem Linuksa--chyba pierwszy raz w życiu spotkałem kogoś sprzedającego sprzęt, którego wiedza nie ogranicza się wyłącznie do MSW. Pan z Balty polecał 20 calowy szeroki monitor albo 19 calowy o normalnych wymiarach ekranu--oba firmy Iiyama. Zachęcał to tego szerokiego i mówił, że sam takiego używa.
Trochę się tego szerokiego bałem, bo jakoś tak podświadomie mam zakodowane,
że z nowościami mogą być problemy. A ja w tematach hardware'owych jestem
totalnym ignorantem. No ale niecałe 900 zł to nie
majątek więc wziąłem większy. Iiyama TFT E2001WSV.
Podłączyłem i kicha: coś tam out
of range, ekran czarny. Ctrl-Alt-F3
zmieniłem ustawienia
,,ręcznie'' w /etc/X11/xorg.conf
na ,,generyczny LCD'' w trybie 1024x768. W tym trybie
wszytko na pulpicie było oczywiście znacząco i denerwująco
większe niż być powinno a ponadto prawa część pulpitu była obcięta.
Konsultując problem z google znalazłem wiele porad wzmiankujących
bliżej mi nie znany wpis ModeLine
(z /etc/X11/xorg.conf
) o tyle nieprzyjemny, że
zawierający ca 10 parametrów liczbowych, będących dla mnie kompletną
czarną magią. Mój ,,stary'' xorg.conf
zresztą nie zawierał
ani jednego wiersza zawierającego ModeLine
.
Ignorując na razie ModeLine
,
metodą kilku prób i błędów doszedłem do następującej zawartości
pliku /etc/X11/xorg.conf
(poniższy listing zawiera
tylko relewantne fragmenty):
Section "Monitor" ## ... HorizSync 31.5 - 83.0 VertRefresh 56.0 - 75.0 EndSection Section "Device" Identifier "Videocard0" Driver "nv" VendorName "Videocard vendor" BoardName "nVidia Corporation NV11 [GeForce2 MX/MX 400]" ## poniższe wpisy znalazłem via google, być może są zbędne: Option "NVreg_SoftEDID" "true" Option "IgnoreEDID" "true" EndSection Section "Screen" Identifier "Screen0" Device "Videocard0" Monitor "Monitor0" DefaultDepth 24 SubSection "Display" Viewport 0 0 Depth 24 Modes "1680x1050" "1280x800" EndSubSection EndSection
Prawie działało. Tzn. pulpit miał w zasadzie dobre wymiary i nic nie
smużyło, tylko ikony i fonty były ciągle obłędnie duże. No trudno,
poddałem się na dziś. Jutro doczytam o parametrach ModeLine
.
Pomógł przypadek: Elka chciała pilnie wysłać pocztę,
zalogowała się jako ela
no i się okazało,
że u niej jest ślicznie.
Sprawdziłem Środowisko->Preferencje->Rozdzielczość ekranu. Było
ustawione tak jak trzeba, czyli: 1680 na 1050.
Okazało się, że u mnie jest ciągle 1152x864 czy coś w tym stylu.
Wystarczyło zmienić i już było dobrze. Obyło się bez czytania
nt. ModeLine
.
Corpus delicti jest tutaj.
R to środowisko do obliczeń statystycznych i wchodzi w skład każdej praktycznie
dystrybucji Linuksa. Zainstalować można go bez
problemu używając yuma, jeżeli już wcześnie nie został zainstalowany domyślnie.
Dokumentację w formacie html odnaleźć można w katalogu /usr/lib/R/html/
.
Emacs ma wsparcie do R w postaci pakietu ESS.
Instalowanie ESS
jest proste: należy rozpakować i dodać do plików startowych Emacsa
następujące dwa wiersze (katalog ~/.emacs-local/ess/lisp
oczywiście należy dopasować do własnych ustawień):
(add-to-list 'load-path "~/.emacs-local/ess/lisp") (require 'ess-site)
Uruchamianie ESS jest jakby nieco mniej oczywiste; być może nawet to
co opisałem poniżej jest nieoptymalne. Startuję R z wnętrza Emacsa za
pomocą M-x R
Enter. Zostanie wyświetlone
w minibuforze pytanie o katalog roboczy, np.:
ESS [S(R): R] starting data directory ...
Należy wybrać odpowiedni katalog. Po pewnej chwili Emacs przejdzie
do bufora *R*
, który umożliwia interaktywną pracę
z R. W buforze *R*
można działać w środowisku R z wnętrza
Emacsa dzięki czemu pracuje się wygodniej: działa dopełnienie
(Tab
) oraz help (C-c C-v
). Tyle, że w
buforze *R*
polecenia R i wyniki obliczeń są przemieszane
i szybko można się pogubić. Lepiej pisać program (skrypt) R w osobnym
buforze a wyniki oglądać w buforze *R*
(ogólnie
*R:numer-procesu*
, jeżeli działamy z więcej niż
jednym skryptem, tj. dla drugiego skryptu zostanie utworzony bufor
*R:2*
, dla trzeciego *R:3*
, itd.). Aby to
osiągnąć należy otworzyć (nowy) plik za pomocą standardowego polecenia
C-x C-f
. Plik powinien mieć rozszerzenie
.r
. Bufor przejdzie do trybu ESS co zostanie
zasygnalizowane pojawieniem się napisu ESS w wierszu trybu
(modeline).
W tym buforze także działa pomoc (C-c C-v
)
i dopełnianie (C-c C-Tab
). Pojedynczy wiersz ze skryptu R można uruchamiać
za pomocą ess-eval-line
(C-c C-j
; uwaga: polecenia podzielone
na wiersze wymagają naciśnięcia C-c C-j
dla każdego wiersza); cały blok
poleceń zaś za pomocą ess-eval-region
(C-c C-r
).
Drobna niedogodność
to przechodzenie pomiędzy różnymi oknami: tematów pomocy, R
oraz bufora ze skryptem R (ESS otwiera/zamyka okna mało ,,intuicyjnie'').
Ponieważ skrypty R są krótkie dobrym pomysłem jest podział ekranu na pół
(C-x 2
) i wyświetlanie w drugim oknie
bufora *R*
.
Prosty przykład wykorzystania R do określenia związku między poziomem korupcji a sposobem głosowania w sprawie zaakceptowania przez ISO specyfikacji OOXML można znaleźć w Corrupt countries were more likely to support the OOXML document format (Kai Puolamäki). Rysunek obok pokazuje wykonanie skryptu R z ,,wnętrza'' Emacsa (jak widać nawet okno zawierające histogram też się ładnie wyświetliło).